piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 10

Po lunchu Luke poznał mnie z swoją ... przyjaciółką. To chciał zrobić zanim go pocałowałam i zwiałam. Miała na imię Demetria czy jakoś tak ale wszyscy zwracali się do niej per Demi. Była otwartą osobą. Najbardziej wyróżniającą ją od innych rzeczą były jej ... turkusowe włosy.
-Cześć jestem Demi - uśmiechnęła się wyciągając rękę w moim kierunku - Luke sporo mi o tobie opowiadał.
-Demi ... Nie biję kobiet ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek.
-I tak wiem, ze mnie nie uderzysz Lukey - zaśmiała się. - No więc to jest ta sławna Vicky.
-Sławna z czego? - zdziwiłam  się.
-Z ...
-Demi - skarcił ją Luke.
-Z tego, że jesteś nowa. Masz ładny kolor włosów. Malujesz? - odparła wymijająco.
-Nie. Ale zgaduję, że ty tak.
-Łatwo zauważyć. A teraz powiedz mi coś o sobie.
Nie chciałam mówić za dużo. Była granica. Do tej pory tylko Luke'owi pozwoliłam ją przekroczyć. Uznałam, że podanie oczywiście fałszywego nazwiska, miejsca zamieszkania i ogólnych zainteresowań wystarczy. Okazało się, że jesteśmy bratnimi duszami. Zaprosiłam ją na imprezę a ona była prze szczęśliwa. Dużym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że chodzimy razem do klasy i większość zajęć mamy razem.
-Nie zauważyłam cię wcześniej - wyznałam.
-Aż dziwne. Jestem głośnia no i te włosy - poprawiła grzywkę na której było widać czarne odrosty.
Gadałyśmy aż do dzwonka. Kiedy przerwał naszą rozmowę trudno było nam się rozstać jednak musiałam już iść na zajęcia artystyczne z Luke'iem, a Demi spieszyła się na ekonomię. Chłopak trzymał mnie za rękę jakby bał się, że znów ucieknę.
-Nigdzie się nie wybieram - oznajmiłam.
-Nie byłbym tego taki pewien.
-Luke, spokojnie. Naprawdę nie musisz mnie prowadzić jak dziecka.
-Wtedy uciekłaś.
-Chwila słabości - odparłam. - Luke - zatrzymałam go i stanęliśmy na przeciwko siebie, był ode mnie niewiele wyższy.
-Słucham.
-Ja naprawdę przepraszam.
-Ujmujesz mi przepraszając za taki pocałunek. Naprawdę Vicky, nie musisz. Martwiłem się jak uciekłaś. Lubię cię. I każdego kogo lubię staram się chronić - czułam jakby chciał przewiercić moją duszę na wylot tym swoimi przepięknymi, brązowymi oczami.
Powinieneś chronić siebie. Nie mnie.
-Dziękuję. Ale naprawdę nie musisz. Umiem sama zadbać o siebie. Nie wiesz o mnie wielu rzeczy. Ale wolę powiedzieć ci o tym osobiście, niż żebyś miał się dowiedzieć tego od osób trzecich z nawiązką - postanowiłam pokazać, że mogę należeć do gangu, ale musiałam wyznać trochę prawdy. - Byłam w kilku szkołach z których zazwyczaj mnie wyrzucano. Usuwano później moje nazwisko z kartotek. Zastanawiasz się za co. Za bójki, sprzeczki itp. Zostałam raz wmieszana w jakąś aferę narkotykową ale oczywiście to było kłamstwem. Jestem agresywna, chociaż na taką nie wyglądam.
-No nie - mruknął.
-Byłam ... niebezpieczna. I jak ktoś mnie wkurzy to dalej potrafię być.
-Spisywali cię?
-Luke! Ja ci się tu rozlewam a ty mi o policji?
-Muszę wiedzieć czy nie mam do czynienia z kryminalistką.
-Aha. No, raz spisali mnie z powodu tych dragów.
-Czyli jesteś czysta. Dzięki, że mi o tym powiedziałaś.
-Ja ... ja ci ufam - wymruczałam a on posłał mi uroczy i chłopięcy uśmiech.
Sama w to nie wierzyłam ale taka była prawda. Do tej pory ufałam tylko dwóm osobom. Victorowi i Tori. Chociaż do tej pory jej nie lubiłam to ufałam. Teraz w tym niewielkim gronie znalazł się również Luke. Wiedziałam, że mogę mu powiedzieć prawdę. Siedziałam z nim na zajęciach artystycznych. Chłopak nie spuszczał mnie ani na chwilę z oka. Zaprosiliśmy jeszcze kilka osób na moją domówkę. Po lekcjach wróciłam razem z bliźniakami do domu. Jai'owi wcisnęłam tę samą bajeczkę co pani w sekretariacie. Łyknął. Weszliśmy do mojego mieszkania.
-A gdzie Veronica? - zaciekawił się jeden z braci.
-Nie wiem Powiedziała, że zostawi mi kasę na blacie w kuchni a ja mam kupić co mi się żywnie podoba. Pomożecie?
-Jasne. Wpadniemy do domu zostawić plecaki i idziemy na miasto - zaśmiał się młodszy z bliźniaków.
Jak postanowił tak zrobiliśmy. Po półtorej godzinie byliśmy zmęczeni ale przygotowani na wielką imprezę jaka się szykowała. W pewnym momencie Luke przyniósł opakowanie kondomów.
-Wątpię, że będą nam potrzebne - mruknęłam odkładając je na półkę, którą właśnie mijałam.
-Jesteś pewna - spojrzał na mnie takim wzrokiem jakby chciał mnie ... zgwałcić?
Podziękowałam Bogu, że jesteśmy w miejscu publicznym. Chwilę jeszcze "kłóciłam" się z bliźniakiem aż w końcu zrozumiał, że ze mną nie wygra. Po zrobieniu zapasów przyjechał Beau i zaprosił nas na slashy. Następnie odwiózł nas do domu i upewnił się o swoim zaproszeniu. Bracia Brooks zabrali się do siebie w celu przygotowania się do imprezy ale obiecali, że przyjdą godzinkę wcześniej aby pomóc mi we wszystkim. Ja w tym czasie wzięłam długi prysznic podczas którego umyłam włosy. Ubrałam na siebie szlafrok i przeszłam do mojego pokoju. Tori wysłałam sms z raportem dzisiejszego dnia, oczywiście omijając cześć pocałunku z Luke'iem. Od razu do mnie zadzwoniła.
-Boże! Ty wiesz jak mnie dzisiaj przestraszyłaś?
-Właściwie skąd wiedziałaś, że uciekłam ze szkoły?
-Podsłuch.
-Ach, no tak. Przepraszam. Nic się nie stało, wiec możesz być spokojna. Miałam załamke. Wiesz, w okresie dorastania się zdarza - nie mogłam powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. Dobrze, że umiałam kłamać.
-Ok. Jak dobrze to dobrze. Wierzę ci. Byłaś na zakupach?
-Byłam. I to nie sama. Zbliżyłam się do Brooks'ów.
-To świetnie. Miałam jeszcze spytać. Dużo ludzi będzie? I kupiłaś coś z procentami?
-Koło pięćdziesięciu. I tak, Beau nam pomógł.
-Słaba jesteś. Wpadnę koło północy sprawdzić jak się bawicie.
-Mam nadzieję, że dotrwa do tej godziny. Dobra, kończę. Muszę się przygotować.
-Baw się dobrze. Ale nie przegnij. Kocham cię, młoda.
Rozłączyła się. Była dla mnie ważna i wiem, że wcześniej popełniłam błąd traktując ją tak oschle. Zaczęłam suszyć włosy ręcznikiem. Z ciekawości zajrzałam do chłopaków. Właśnie jeden z nich zmieniał koszulkę. Poznając po tatuażu na plecach był to Jai. Chwilę potem Luke przyłapał mnie na podglądaniu. Stanęłam koło okna czując rumieniec wstępujący na moje policzki.
-Widziałem - zaśmiał się.
Podeszłam do okna jakby nigdy nic.
-Och, Luke. Co? Znów łaziłam w samym ręczniku? Przecież to szlafrok - zaśmiałam się.
-Ty dobrze wiesz co. Ubieraj się a nie podglądasz Jai'a.
-A co? Źle wyglądam? - zrobiłam pozę prosto z wybiegu.
-Jak dla mnie to jest świetnie. Nawet mogłabyś to zdjąć. Ale reszta może być ... zmieszana.
-Luke! Czy ty ze mną flirtujesz?
-Jakoś tak wyszło - wzruszył ramionami. - Ale nie mogę się oprzeć.
-To spróbuj - posłałam mu perskie oko i zasłoniłam żaluzje.
Po wysuszeniu, wyprostowaniu i ułożeniu moich włosów nadszedł czas na wybieranie ciuchów. Doszłam do wniosku, że jeansowe szorty będą się dobrze komponowały z koszulą w czerwono-czarną kratę i białymi Conversami za kostkę. Zrobiłam lekki makijaż składający się z podkładu, tuszu i kreski. Zeszłam na parter i rozejrzałam się po pokoju. Nie było zbyt wielu wartościowych rzeczy ale zdecydowałam się je schować w pokoju Tori. Urządziłam coś na kształt barku i już miałam rozpakowywać zakupy lecz usłyszałam pukanie. Za drzwiami zobaczyłam ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i propozycję na muzykę. Już nad tym pracuję ;)
Odpowiem na pewne pytanie spod ostatniego rozdziału. Kiedyś prowadziłam jeden o 1D ale jest zawieszony. Prowadzę innego bloga z koleżankami ale nie będę robić reklamy :3
Jak myślicie? Kogo zobaczyła Vicky za drzwiami? Czekam na wasze domysły!
A teraz dla niektórych przykra wiadomość.
Ponieważ u mnie kończą się ferie muszę wziąć się do pracy. A mam sporo do zrobienia. Rozdział opublikuję dopiero w niedziele 2 lutego. Ale to nie zwalania was z dodawania komentarzy. Jeżeli w niedziele nie będzie min.11 poczekacie do środy ;)
Kocham was i jeszcze raz wielkie dzięki :*

14 komentarzy:

  1. swietny! <3
    nie wiem kogo mogla zobaczyc;o

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww...ale oni są uroczy :3 Sądzę że zobaczy brata lub Tristana.Co do rozdziału to jest bardzo fajny i czekam na kolejny ;D
    @_MrsSwagger69
    Xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa swietny jesst

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Nie wiem kto to może być bo to może być każdy ;D jak pomyśle to każdy kogo poznała. A tam z flirtami omg xD taki fangirling xD

    OdpowiedzUsuń
  5. wydaje mi się, że to jej brat, ale nie jestem pewna :) swietny rozdział :')

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny jest ;> czekam na następny :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty rozdział :) .
    Nie mogę doczekać się następnego ;P .
    xoxo .

    OdpowiedzUsuń
  8. hymm.. może to jej brat
    jak zawsze świetny ;)
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! Było tyle słodkich momentów...ciekawe kto to jest??? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. OMFG <3 ! Boski *.* <33333 kocham !!!
    xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniały blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału .
    Mam nadzieję że będzie ciekawy i długi . :) .

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Cię *.*
    Ten rozdział jest taki sjgskgusdg *.*
    Do tego Jai *OOOOOOOO*
    Ja che następny już. xD
    ~~ Tyna Brooks ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. chce następny jejku dfgxdzg *0*

    OdpowiedzUsuń