-Tak. Luke właśnie zostawił mnie w szkole i pojechał do reszty. Uciekaj!
-Dobrze. Dzięki siostrzyczko.
-Nie pierdol tylko wiej - rozłączyłam się.
Cała rozdygotana podeszłam do zlewu. Odkręciłam zimną wodę i ochlapałam sobie nią twarz. Czułam jak moje ciało się trzęsie. Wytarłam się i ruszyłam do klasy. Nadal lekko drżąc weszłam do klasy, na dodatek równo z dzwonkiem. Zajęłam swoje stałe miejsce. Bez Brooks'ów było tu pusto. Wzięłam kilka głębokich wdechów, które miały mnie uspokoić. Otworzyłam zeszyt przepisując temat z tablicy. Koło mnie pojawił się Tristan.
-Cześć piękna - pochylił się aby mnie pocałować.
-Eeee.... hej? - uchyliłam się. - Pomyliły Ci się miejsca?
-Nie dlaczego? - rozłożył się na krześle i założył ręce za głowę.
-Bo to akurat, zawsze siedzi mój chłopak. Wysoki brunet, piwne oczy, kolczyk w wardze. Może kojarzysz? To niejaki Luke Brooks - zakpiłam.
-Pff... ale teraz go tu nie ma.
-Ale ja nie życzę sobie abyś siedział na jego miejscu, na dodatek koło mnie. Zgaduję, że twoja dziewczyna też nie - spojrzałam w piaskowe oczy, które były na drugim końcu sali.
-Ashley? Nie przejmuj się nią.
Wywróciłam teatralnie oczami.
-Cóż... Ashley... czy nie Ashley idź sobie.
-Będziesz siedzieć sama?
-Tak wyszło - wzruszyłam ramionami.
-No, ej słońce - złapał mnie za przedramię.
-Puść. Mnie. Słońce - warknęłam wyrywając się.
Nie myśląc ani chwili dłużej ześlizgnęłam się po krześle pod ławkę i przeszłam pod nią zajmując miejsce Jai'a. Blondyn burkną zirytowany i wrócił do brunetki. Dałam mu dobitnie do zrozumienia, że : a) Nie chcę być dotykana, zwłaszcza przez niego
i b) Nie mam nastroju ani nerwów na użeranie się z nim.
Lekcja chemii minęła niepostrzeżenie. Przy mojej szafce spotkałam Demi. Przez cały dzień chodziłam zdenerwowana i nawet próby turkusowowłosej aby mnie rozśmieszyć nie pomogły. Ciągle myślałam tylko o Victorze i Luke'u. Wiedziałam, że mój brat da radę uciec przed Janoskians ale mimo to martwiłam się. Po lekcjach pożegnałam się z Carnvali i ruszyłam do Brooks'ów. Po drodze wpadłam do sklepu. Bez pukania weszłam do domu.
-Jai! To ja Vicky! Gdzie jesteś?!
-W salonie!
Zaszłam do kuchni zostawiając tam siatki z zakupami i przeszłam do dużego pokoju. Jai właśnie grał w Fifę, Manchester United kontra Arsenal. Kiedy tylko mnie zobaczył zatrzymał rozgrywkę.
-Jak się czujesz wariacie?
-Nie źle. Trochę boli ale da się żyć - klepną się w nogę.
Usiadłam koło niego.
-Załatwiłam Ci zeszyty - wyciągnęłam notatki.
-Kochana jesteś.
Poczułam jak mnie palą policzki.
-A tak w ogóle to dziękuję za krew. Chociaż i bez jednego litra wszystko działa jak należy - zaśmiał się.
-Nie ma sprawy. Czego się nie robi dla przyjaciół.
Posiedziałam z Jai'em jeszcze z godzinę po czym wróciłam do siebie. Na stole leżała karteczka.
"Pojechałam do Victora. Zdążył. Tori"
Kamień spadł mi z serca. Jednak kiedy przypomniałam sobie o tym, że Luke i reszta go nie złapali głaz poleciał w stronę nóg. W mojej głowie krążyły tylko myśli o tym aby się nie dowiedzieli, że to dzięki mnie Vic uciekł. Odrobiłam lekcje a, że był piątek usiadłam do telewizora. Nie było tam nic ciekawego. Było po dwudziestej drugiej kiedy zasnęłam.
~☆~
Poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Niechętnie otworzyłam oczy. Przede mną stał mój brat. Skoczyłam na niego i wyściskałam.
-Co ty tu robisz?
-Chwilę się tu będę ukrywać. Za dwa dni jadę do Sydney.
Zważając na to jak późno było ruszyłam po schodach na górę. Weszłam do mojego pokoju i zastałam tam Luke'a leżącego na łóżku. Zatrzasnęłam szybko drzwi.
-Co ty tu robisz? Jak się tu dostałeś?
-A co? Boisz się, że twój brat nas zobaczy?
Przeraziłam się. Wiedział... Skąd?
-Brat? Mam siostrę, Veronic'ę - zakpiłam.
-Nie kłam - wstał i podszedł do mnie. - Zaufałem Ci! A ty mnie tylko wykorzystywałaś!
-Nie Luke! To nie tak!
-A jak? Wyciągałaś od nas informacje i przekazywałaś je Victorowi! I to twój brat! To twoja wina, że postrzelili Jai'a! Twoja! - krzyczał.
-Tak ale...
-Ale co? Wszystko było udawane. Twoje uczucia też! Byłem Ci potrzebny tylko do włamów! Tylko po to się do mnie zbliżyłaś!
-Tak... Znaczy nie... Znaczy tylko na początku. Tak, byłam szpiegiem ale wszystkie moje uczucia do Ciebie były prawdziwe. Wszystkie pocałunki, przytulenia.
Chłopak złapał mnie za ręce aby następnie pchnąć na łóżko. Siadł na mnie okrakiem blokując jakąkolwiek możliwość ruchu. Pochylił się nade mną i wyszeptał :
-Udowodnij to.
-Nie, proszę... - wyłkałam.
Z tylnej kieszeni wyjął dwie pary kajdanek, którymi przyczepił moje nadgarstki do ramy łóżka. Rzucałam się i krzyczałam. Drzwi otworzyły się z hukiem a do pokoju wpadli Victor i Tori. Oboje mieli naładowane pistolety skierowane w stronę Brooks'a.
-Pomocy! - wrzeszczałam próbując zrzucić z siebie bruneta.
Vic zrobił krok w naszą stronę ale chwile później padł na podłogę. Spojrzałam na Luke'a. Miał w rękach broń z której właśnie zabił mojego brata.
-Tori! Uciekaj! - krzyknęłam zanim mój oprawca złapał mnie za gardło i ponownie strzelił uśmiercając brunetkę.
Pochylił się nade mną. Jego oczy były... inne. Przepiękny jasne brąz zaczął ciemnieć. Jednak kiedy w końcu zrobiły się kompletnie czarne nastąpiła kolejna zmiana. Jaśniały dopóki kolor nie zrobił się szary. Ręka coraz mocniej zaciskała się i odbierała mi cenny dopływ tlenu. Czułam jak tracę przytomność.
~☆~
Otworzyłam oczy i zachłysnęłam się powietrzem nadal czując uścisk ręki na szyi. Zdałam sobie sprawę, że jest mi nieprzyzwoicie ciepło i ktoś mnie przytula. Odwróciłam głowę i napotkałam oczy Luke'a. Wyrwałam się i upadłam boleśnie na tyłek.-Vicky? Co się stało? - zaczął brunet.
-Odsuń się ode mnie! Nie dotykaj mnie! - cofałam się.
-Victoria! - usłyszałam za sobą Tori.
Wstałam i podbiegłam do niej wtulając się w jej ciało. Otuliła mnie ramieniem.
-Co jest? Co on Ci zrobił?
-On... on mnie dusił i... przykuł do łóżka i bił - jąkałam się.
-Vicky to był tylko sen - chłopak podszedł do nas a ja instynktownie się cofnęłam. - Nigdy bym Cię nie uderzył. Obiecałem, że nigdy Cię nie skrzywdzę.
-A potem... twoje oczy... - szeptałam.
-Obiecałem. Nie dam Ci zrobić krzywdy.
-Czekaj. Co mówiłaś? Co? Jakie oczy? - zdziwiła się Tori.
-One były brązowe takie jak zwykle. Potem pociemniały i stały się czarne. A później były coraz jaśniejsze aż zrobiły się... - urwałam.
-Jakie? - dopytywali.
-Szare... - przełknęłam głośno ślinę.
Jedną ręką Tori objęła mnie mocniej a drugą zakryła usta. Jednak słyszałam jakie słowo wyszeptała. I przeraziłam się, że ma rację.
-Christopher.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, trochę krótki ale dziś postawiłam na jakość nie ilość. Jaram się tym rozdziałem ze względu na sen Vicky. I teraz! Christopher! WOW!
DZIĘKUJĘ ZA 11 tys. wyświetleń! Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy. Jeszcze jak to się jakoś z komentarzami zgra to będzie zajekurniafajnie. Ach, tak ja i tworzenie nowych słów xD
Ilysm <3 :*
Kiedyś mnie zabijesz omg te. Sen był taki guigcjiidd rozdział jest genialny @niallzninja
OdpowiedzUsuńOMG jeszcze nie mogę się pozbierać po tym śnie! Masz wielki talent dziewczyno!
OdpowiedzUsuńWow! Będę pierwsza. Rozdział jest MEEEEEGA, więc nie dziękuj za wyświetlenia. Kocham tego bloga, twórczość i ciebie za to, że postanowiłaś się nią podzielić. Jesteś wielka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
OMG!!! Ale sen myślałam na początku że się dowiedział..zajebisty rozdział czekam na kolejną część <333 ;*** :D
OdpowiedzUsuń@_MrsSwagger69
Xoxo
Boze ty kobieto do grobu mnie prawie wpędziłaś! Serio... Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńBoski :D/@lubiecie3
OdpowiedzUsuńO matulu przenajświętrza ... buzie wiedze ! xDD
OdpowiedzUsuńa tam
k na serio nie mam pojęcia co się stało : p. Tak mnie szokował ten sen że o matko .
Wow wielkie wow .
nie spodziewałam sie tego.
Bardzo mi się podoba :) Czekam na następny *.* .
ciekawe co będzie dalej . Nie umiem się już doczekać środy, chociaż mam sprawdzian z historii x.x
peace, love, rubber glowes ~ btw uwielbiam Mazzi maza <3
Kończe bo nikogo to nie interesuje xD
ily <3 <3
Aaaaaa! Kocham to ! Genialne ! Ten sen ! Zatrzymanie akcji serca !
OdpowiedzUsuńCo ty ze mną zrobiłaś po tym rozdziale! Już sobie myślałam.. nie no koniec, koniec! Wszystko wyszło na jaw. Co teraz będzie... JAK MOŻESZ MI TO ROBIĆ? Zawału bym dostała.. Nigdy więcej takich snów.. Ale rozdział boski! Aż się pobudziłam :D
OdpowiedzUsuńprzestraszylam sie ze to stalo sie naprawde, jejku:D ciekawy i czekam na nowy :3 @jusxjanoskians
OdpowiedzUsuńświetny, zajebisty, zaczepisty, wykurwisty no i wgl ja cie chyba kocham hahah <3
OdpowiedzUsuńjejku genialny, omg czekam na następny
OdpowiedzUsuń@ilysm_jb_smg
Zajebisty no kurwa zajebisty :*
OdpowiedzUsuńEmocje, emocje, i jeszcze raz emocje.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego! Jejku jejku jejku *.*
Duuużo weny życzę <3